niedziela, 14 października 2012

Niedziela.

Nie mam zbyt wiele czasu żeby pisać, no ale okej. Potem będę go miała jeszcze mniej.
W środę nie jadłam
W czwartek nie jadłam
W piątek jadłam
W środę nie jadłam
Dzisiaj też nie.
W sumie to dopiero co wróciłam z imprezy. Napisałabym teraz rozprawkę o tym jak to nienawidzę bogatych ludzi z Iphone'ami i skórzanymi tapicerkami w autach, ale nie mam czasu. Nie no nie powstrzymam się. Dlaczego wszyscy rodzice potrafią zarobić pieniążki i kupić dziecku jebany płaszczyk na jesień, żeby biedne dziecko nie marzło jak idzie do szkoły z pociągu, tylko mi trafiły się takie sieroty które wolą PRZEPIERDOLIĆ wypłatę na caro niebieskie i tonę niepotrzebnych gratów?!
Jezu, gdzie ja mieszkam?
Okej jestem w stanie tolerować to, że nie każdy potrafi utrzymać rodzinę. Kiedyś tego w szkołach nie uczyli, bla bla. Ale najgorsze jest to, że ja właściwie nie mam rodziców, tylko ludzi u których mieszkam. Moja relacja z matką ogranicza się do "Zjedz, idź spać, odrób lekcje", a z ojcem (teraz dobre) do "bo ona patrzy na cenę a nie na to jak coś wygląda". Drugi raz, Jezu, gdzie ja trafiłam? Bo to jest no śmieszne, no podniecać się trampkami za dwie stówy. Mówiłam im żeby się ogarnęli i zaczęli zachowywać się jak dorośli, ale nie. Bo    po co zacząć żyć w normalnym świecie w którym ubrania i telefony kosztują tyle ile kosztują i nikt nic na to nie poradzi, skoro można przekonywać dziecko że spodnie na rynku są tak samo fajne jak te ze sklepu.

Jeju, wszyscy pomyślą że znęcam sie psychicznie nad rodzicami, oni ciężko pracują, jeju, kochają mnie. Ehe.

No  w każdym razie.
Także byłam i imprezie, moje ciuchy pachną grillem, bo w sumie to grillowanie mnie odstresowuje więc spędziłam wieczór na grillowaniu i zmuszaniu dzieci do jedzenia. Tańczyłam, skakałam na trampolinie, był fun, było fajnie, genialna impreza, mam zajebistą klasę.

Dzisiaj zjadłam tosta z białego chleba z miodem i wątpię, że zjem coś jeszcze. A może.. hm, zależy.

6 komentarzy:

  1. Hej.


    Co do tych ludzi i rodziców to coć wiem o tym..
    Nie jest fajnie,ale cóż .. ;/

    Cieszę się,że fajnie było na imprezie.
    I nawet fajny bilans ; p

    Trzymaj się chudo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie jest brutalne , każdy z nas o tym wie . Swoich rodziców nie zmienisz . Nie myślałaś o tym , żeby sobie gdzieś dorobić albo zaoszczędzić pieniądze które dostajesz? Innego sposobu nie widzę .
    Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  3. To zabawne, że rodzice najczęściej myślą, że jesteśmy kimś zupełnie innym niż w rzeczywistości. Oni, którzy powinni nas znać najlepiej. Słodki paradoks...
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie obwiniaj ich o wszystko , pewnie się starają , ale nie zawsze im to wychodzi . Chyba sama najlepiej wiesz jak to jest ..

    Nie poddawaj się !

    OdpowiedzUsuń
  5. lepiej dziecku cos kupic niz powiedziec kocham - polska rzeczywistosc

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to rodzice, jak wbiją sobie coś do głowy to ciężko im wytłumaczyć, że wcale tak nie jest... Ja już przestałam się nimi przejmować, robię swoje i tyle, a ich marudzenie olewam, pogadają i dadzą sobie spokój

    OdpowiedzUsuń