niedziela, 16 listopada 2014

1.61

Przestać pić
Mieć czas
Pisać wiersze
Być szczęśliwym
Być w szczęśliwym związku
W związku z czym?

 Płatki z mlekiem to dobry wybór na dziś. Sypię płatki i nalewam mleko, oczywiście 0,5%, tak robią grubi i sfrustrowani. Sprzątam płatki, które spadły na podłogę. Zawsze byłam zła. Nie są dobre, rezygnuję. Piję wodę z kwaskiem cytrynowym, bo cytryna i tak nie sprawi, że będę warta miłości, więc po co pierdolić się z rozkrajaniem i wyciskaniem.
 Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść to przecież dobrze i dobrze o tym wiesz chciałbym umrzeć przy tobie.
 Płatki je Lucyfer, mój kot. Chowam mleko do lodówki, a miłość wrzucam do pieca i patrzę jak płonie. Szmata i tak przetrwa. Palę papierosa. Palę papierosa, a później jeszcze dwa. Wracam na górę. Mamy takie ciekawe sufity w domu.
 Wszystko było dobrze, dopóki się nie zakochałam. Zakochałam się 31 stycznia tego roku, bo było mi smutno i jest nadal. Nie wiem czy warto się przeze mnie kłócić, gdybym chociaż była ładna. To co porobimy dzisiaj? Cafe de flore i Calineczka, będzie wspaniale. Może też trochę samookaleczania, Póki co urosły mi tylko mięśnie na przedramionach i ego.
 Czekam do pierdolonej matury i kończę to. Trzeba zrobić porządek. Nie chcę łatwo, nie za sto lat, chciałbym umrzeć z miłości. Boże, najgorsze jest to, że na niczym mi nie zależy. Jestem jak aktorka w teatrze, przyglądam się przedstawieniu, którego nie jestem częścią, chociaż znam na pamięć wszystkie dialogi. Trzeba mu powiedzieć.
 Boli mnie łydka, wczoraj miałam masakryczny skurcz. Zakochałam się kurwa. Zakochani ludzie robią różne głupoty. Potrafię tylko niszczyć. Nawet kiedy się nie staram. Owijam się kocem. Może jeszcze jeden papieros. Powietrze może podsycać ogień, ale czasami go gasi. To zupełnie jak z nami. Z parapetu za oknem spadła doniczka do której wrzucałam papierosy. Skaczę na łóżku. Lubię ptaki i drzewa, Jest jesień, psychicznie jest trudniej. Świat wypadł mi z moich rąk. Jeszcze dwa papierosy, Nie ma żadnych bogów, nie oszukujmy się. Trzeba mu powiedzieć. Chodziło o miłość.

3 komentarze:

  1. Mogę spytać czy to ten sam chłopak co kiedyś?
    Brakowało mi Twoich notek, bo mamy całkiem podobne punkty widzenia.
    I współczuję Ci z tym zakochałem. To znaczy też chciałabym umrzeć z miłości. Ale z tego co widzę etap na którym jesteś to ta typowa chujoza.
    Mam wrażenie że będę na nim do końca świata, taki typ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, inny. Dobrze się dogadujemy ale.. tylko to. Przepraszam, że tak długo mnie nie było, musiałam uporządkować kilka spraw. Postaram się pisać w miarę regularnie. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Chcialbym umrzec z milosci..myslovitz, piosenka w sam raz na takie stany <3

    http://proanamariana.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń