sobota, 22 września 2012

Sobota.

Wpadłam w jakiś wybitnie melancholijny nastrój.
Ładna pogoda. To znaczy była ładna zanim całkiem się nie ściemniło. Padał deszcz i było szaro, czyli tak jak lubię.
Uwielbiam jesień. Marzy mi się jesienna sesja w jesiennych ciuchach. Cóż, to jedno z takich marzeń, które nigdy się nie spełni. Przecież żeby móc mieć sesję, trzeba mieć figurę modelki i nie wyglądać jak ziemniak, a ja niestety nie spełniam obu warunków.
Nadal jestem chora. Dzień spędziłam nie robiąc praktycznie nic, poza tym że musiałam iść do sklepu zastąpić mamę. A jak to zwykle w soboty bywa, po wejściu od razu rzuciłam się na jedzenie jak wygłodniały wilk na małe puszyste owieczki. Jedyną pozytywną rzeczą jaka mnie dzisiaj spotkała, jest to że nie czułam smaku senesu, bo mam katar. Dziwne że nikt nie przejął się dzisiaj faktem, że nie zjadłam kolacji (niedługo zemdleję jak będę tak mało jeść! oh!). No ale cóż. Oglądałam dzisiaj zdjęcia z zakończenia roku. Od razu przypomniało mi się jaką niesamowitą troską darzą mnie rodzice. Mama wyszła w połowie zakończenia bo bachor marudził, a ja kręciłam się potem po sali z różą, pytając innych rodziców czy nie widzieli mojej mamy. Wtedy ostatecznie pękło mi serce. Ja i róża, którą musiałam odstawić do wazonu. Patrzałam na inne dzieci przytulające się do rodziców i dające im róże, a żadnego z moich rodziców nie było. Niby nic takiego, ale była to jedna z najnieszczęśliwszych dni w moim życiu.
Jeśli kiedykolwiek będę miała dzieci..
Nie.
Mój wygląd zapewnia mi stuprocentową ochronę przed ciążą i w ogóle chłopakami.
No nic. Czuje się źle, smutno i cieknie mi z nosa.

http://www.youtube.com/watch?v=XD9AoI11cSc&feature=mr_meh&list=FLYEN7Cuf4DoKLZPMq_dMx8A&playnext=0

1 komentarz:

  1. Hm... no niefajne uczucie, jestem pewna. A mam jedno pytanie - ile masz lat?

    OdpowiedzUsuń