czwartek, 25 października 2012

Czwartek.

Szalenie.

Za jedzenie mięsa idzie się do piekła, Szatany!
No tak więc, nie jem mięsa już od.. hm. Od..od 9 października. Oh, a ja już myślałam że od paru miesięcy :3
Uznałam że muszę zmienić coś w moim życiu więc zmieniłam szablon bloga, motyw e-maila motyw przeglądarki i motyw strony iGoogle (swoją droga nie wiem, dlaczego czytam horoskop właśnie tam.. codziennie pisze to samo, eh).
Zjadłam dzisiaj już przeszło 800kcal, a nawet jeszcze nie było obiadu. Beznadzieja. Chociaż, lepiej że zjadłam to przed południem, a nie po, mam większe szanse na spalenie tych kalorii. Wstałam przed szóstą, z kurami, na dworze ciemno jak cholera. Ogarnęłam się, umyłam włosy zimną wodą (ludzie, palcie w piecu, noo!), zjadłam pożywne śniadanie i poszłam do sklepu zastąpić mamę, bo jechała na jakiś kurs (wtf?). No nic, sklep=wpierdalanie.
Chce mi się spać.
Chyba dzisiaj już nic więcej nie zjem. Waga stoi w miejscu, nie wiem. Może. Nie chcę o tym myśleć. Miałam się nie przejmować i nie przejmuję. Jedyne, co mi wychodzi. Jutro jedziemy z mamą po nowy telefon.

Jakoś nie mam weny. Boli mnie głowa.
Halloween id comming, how lovely. Nie wiem czy halloween w ogóle dojdzie do skutku, bo jakoś nie mam za bardzo z kim świętować.  Wszyscy znajomi albo już gdzieś idą, albo mieszkają 30km ode mnie. A tak bardzo chciałam przebrać się za gnijącą pannę młodą :<

No nic, to chyba tyle.


2 komentarze:

  1. O, jak miło! Ciesze się, że też nie jesz mięsa, jest nas coraz więcej :) Ja przestałam jeść dokładnie 8 sierpnia, czyli już prawie 3 miesiące za mną. Nie jem mięsa, drobiu i ryb, dodatkowo ograniczam jajka. Ani trochę nie żałuję, czuję się lepiej i mam dodatkowy argument do tego, żeby nie zjeść fast fooda.
    Cóż... Zbieraj siły, czekam aż napiszesz, że dzień był perfekcyjny i na wadze mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie jem mięsa od hm... od ok. 20 października świadomie. więc jeszcze krócej ; p ale nie martwmy się, czas szybko leci! :D
    jutro będzie chudsze! ; *

    OdpowiedzUsuń