środa, 24 października 2012

Wtorek.

Jak zwykle.


Okej, dzisiaj nie było aż tak baardzo tragicznie. Dobrze też nie było, ale, daleko mi od depresji związanej z przejedzeniem. Cóżem dzisiaj..? Hm. Jabłko, grzybki z jajkiem, chipsy x2 (God, why?) trochę orzechów, kilka łyżek grochówki, znowu grzybki tym razem ze słoika (wyczytałam gdzieś że nie mają kalorii więc w to wierzę i wpierdalam:3) trochę wisienek ze słoika i trochę drzemoru śliwkowego. No, to tyle. Do tego wypiłam 1/4 kostki drożdży. To już drugi dzień z rzędu. 
Byłam u lekarza, okazuje się że mam zapalenie migdałków. Nic mi nie jest, nie czuję się chora. Potem będę mieć pretensje do samej siebie, że zamiast się uczyć, wolałam całymi dniami się opierdalać. No nic, Polak mądry po szkodzie. Kupiłam farbę "średni chłodny blond", w sumie, wyszedł chłodny.. może nie blond, ale przynajmniej pozbyłam się moich strasznych pasemek. Poczekam miesiąc na kieszonkowe i zafunduję sobie fryzjera. Od dwóch dni śnię, co jak wiecie, oznacza że niczym się nie stresuję. Wszystkie moje sny zgodnie przepowiadają mi wielką miłość, szczęście, spełnienie marzeń, długie życie, to takie pocieszne. 
Miałam dzisiaj ochotę iść na spacer, ale jakimś dziwnym trafem wylądowałam w łóżku. Muszę zacząć więcej sypiać w nocy. Strasznie chciałabym przesypiać chociaż te 8 godzin dziennie, bo czuję się wtedy wypoczęta i moja skóra wygląda jakoś lepiej. Hm, zobaczymy. 


Swojego czasu moja ulubiona thinspiracja :)
Haha, przypomniało mi się, że w moim dzisiejszym śnie jakiś koleś dotknął moich włosów, za co dostał z liścia :3 Ja i moje chore manie :3

1 komentarz:

  1. Faktycznie, świetna inspiracja :)
    Trzymaj się :*

    mniamniuchnas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń