niedziela, 27 stycznia 2013

Niedziela.

 Posłuchaj głosu serca, ono zaprowadzi Cię tam, gdzie powinieneś dotrzeć.

Jamiii. Przede mną stoi szklanka soku owocowo-warzywnego i tylko czeka na to, żeby ją wypić. Co my tam mamy? Dwie marchewki, dwa jabłka i dziwny cytrusowy owoc, smakiem przypominający grapefruit. Moja wyciskarka zamieniła to w pyszny gęsty soczek :3
Sok też się liczy jako jedzenie? Jeśli tak to źle. Chociaż.. znając moje możliwości, lepiej, że piję zdrowy sok, a nie jem chipsy.
Jutro na "dzień dobry" mamy sprawdzian z muzyki klasycznej.
Chociaż trochę się boję, wiem, że mam dużo czasu, żeby się nauczyć, bo wstałam dzisiaj około 13 i nie ma bata, żebym usnęła wcześniej niż przed 3 a.m.
Dzisiejszy bilans? Nie ma się czym chwalić. Miseczka rosołu, dwa jajka i sok łącznie z: pięciu jabłek, siedmiu marchewek, pomarańczy, cytryny i tego dziwnego owocu.  Niestety, w ogóle nie ćwiczyłam, ale za to zrobiłam gruntowny porządek w pokoju i jakieś 10 min byłam na dworze.
Cieszę się że już szkoła <powtórzyła milion pierwszy raz>. Stęskniłam się za przyjaciółmi i za tym życiem w ciągłym biegu. Rzadko mam czas na jedzenie i w ogóle myślenie o jedzeniu, co bardzo mnie cieszy. Musze kupić jutro baterię do wagi. Będę miała jutro czas, żeby pochodzić po mieście. Oby śnieg stopniał jak najszybciej. Brakuje mi biegania i w ogóle spędzania czasu na dworze. Teraz nie można wyjść z domu, żeby nie wrócić bez odmrożonych rąk.
Mam nadzieję, że moje zdrowotne soczki w krótkim czasie przyniosą jakieś rezultaty. Chociażby poprawią cerę. U nas w szkole jest dziewczyna, która  ma niesamowicie piękną twarz- jak małe dziecko. Podobno codziennie je marchewki. Czas pójść w jej ślady.
Ostatnio nie mam weny na pisanie. Nie wiem, jakoś nie mam żadnych głębszych przemyśleń, którymi chciałabym podzielić się ze światem. Mam nadzieję, że wraz z rozpoczęciem szkoły pojawią się jakieś tematy. Oby.
No tak, wpół do jedenastej. Muszę jeszcze zapakować książki i nauczyć się liczyć na francuski- na wtorek. Jeśli sprawnie mi pójdzie także z dzisiejszą muzyką, wezmę się za zadania domowe na kolejne dni.
Dobranoc! :3

2 komentarze:

  1. też słyszałam o cudownych możliwościach marchwi. ponieważ u mnie dosyć tragicznie z systematycznością nie wytrzymywałam co też nie było efektu. dziś sama myślę, żeby zrobić sobie jakiś sok owocowy. mam grejpfruty i jabłka... hmmm :D
    dosyć dziwne połączenie, ale...

    a to, co Ty tam docisnęłaś dziwnego do swojego soku to nie pomelo? :D słodszy grejpfrut taki? :D jest pyszneee

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co by się musiało stać, żebym ja się cieszyła, że idę do szkoły :D
    Trzymaj się kochana, powodzenia z nauką i dietą!;***<3

    OdpowiedzUsuń