piątek, 8 lutego 2013

Piątek.

Jak tu nie być pesymistką?

Moi genialni rodzice uznali, że jednak nie zawiozą mnie na dyskotekę, bo jestem głupia, gruba, brzydka, nie powinnam nigdy się urodzić, szkoda, że za ich czasów nie było prezerwatyw, bo teraz przynajmniej nie mieliby problemu, jestem skończoną egoistką i się wywyższam, nie mam przyjaciół nie zasługuję na to żeby raz na pół roku iść na głupią szkolną dyskotekę bo to ogromny wydatek i straszny dyskomfort(bo przecież trzeba się wyspać!) są tacy zapracowani, powinnam im trochę pomóc, jestem niewdzięcznym nic nieznaczącym bachorem, który powinien się cieszyć że w ogóle ma gdzie mieszkać i co jeść. Bo ich hobby to obiecywanie czegoś, a potem odwoływanie. Mam ochotę coś rozwalić albo się pociąć, ale wiem, że wtedy byłoby jeszcze gorzej.
To nie fair. Nastawiłam się już psychicznie, że tam będę. Wszystkie dziewczyny zastanawiają się teraz pewnie, co ubrać i jak się pomalować, tylko ja nie mam tego problemu. Bo nie idę.
Ale to może znak, że nie powinnam tam iść. Jeszcze zobaczę coś, co mnie zrani. Albo w szkołę walnie meteor i wszyscy umrzemy. Takie rzeczy się zdarzają.
Od kilku miesięcy prześladuje mnie jakaś zła passa, co do wyjść gdziekolwiek. Zawsze coś. Zakupy nie, bo chora, przyjaciele nie, bo brak czasu i imprezy nie, bo rodzice. Jakby spędzenie weekendu poza domem było zarezerwowane tylko dla chudych i ładnych. Cóż. Muszę pogodzić się z faktem, że dopóki nie będę szczupła nie mam co liczyć na żadne wyjścia. Po co psuć ludziom humor swoją tuszą i niezdarnością? Założę się że gdybym nie musiała chodzić do szkoły, moje życie polegałoby na bezmyślnym dryfowaniu między łóżkiem, a komputerem. Zawsze gdy chciałabym wynurzyć nos z pokoju, świat zaczynałby się walić. To pewne. Nie zasługuję na życie. Mam się uczyć, jeść i spać.

Do tej pory zjadłam tylko jabłko. Jakoś nie mam ochoty żeby jeść, chociaż ssący ból w żołądku daje mi się we znaki. Ale to dobry rodzaj bólu, a poza tym- cierpienie uszlachetnia.

3 komentarze:

  1. Masz rację to nie fair :( Głupio postąpili, mogli od razu wyrazić takie zdanie, a nie w dzień dyskoteki. Nie martw się kiedyś też tak miałam, ale postawiłam się i robię co chcę. :)
    ładnie, że zjadłas jabłko oby tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten ból!:(( Mój ojciec mówi mi tak jak Tb+ to, że jestem kurwą, pojebaną szmatą, że nic nie robię w domu i tylko się włóczę itd.itd... Ważne, żebyś się nie poddawała! Trzymaj się chudziutko i prędko dąż do celu-
    Ana:****

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam identycznie w domu. Za każdym razem musze prosić rodziców, żeby gdzieś mie zwieźli, a oni zawsze z łaską, ale wcale tego nie robią.. Dorośniemy, bedziemy same decydować o sobie. Trzymaj się i nie poddawaj, bądź silna :*

    OdpowiedzUsuń