poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Poniedziałek.

Tu pierwszy zginę, jeśli niebo się zawali. 


Poniedziałek poszedł mi dobrze. W miarę dobrze.
Wstałam, ogarnęłam się, zjadłam jabłko.
Pojechałam do szkoły, napisałam sprawdzian z matmy, wróciłam ze szkoły. Zjadłam naleśniki, pomarańczę i owsiankę. Poszłam spać, wstałam, wypiłam sok owocowo warzywny i wywęszyłam trochę słodyczy. Poćwiczyłam, zrobiłam trening ABS.

Dzisiaj chciałabym napisać o czymś, co  wczoraj bardzo mnie zabolało.
Bo mam teraz kolegę, wiecie i on generalnie interesuje się muzyką. Ma gitarę, whatever. I kiedy pisaliśmy powiedział, że powinnam przeczytać książkę o Gunsach, to będzemy mogli sensownie porozmawiać. Jak cios w serce. Okej, przyznaję bez bicia, jestem muzycznym ignorantem, mam słuch muzyczny na poziomie paprotki, nie znam się na muzyce za cholerę i jakoś nie za bardzo palę się do tego żeby to zmienić. Cóż, prawda jest taka, że teraz absolutnie każdy interesuje się muzyką. Oczywiście podziwiam wszystkich którzy śpiewają, albo grają na jakimś instrumencie (mi pewnie ciężko byłoby ogarnąć trójkąt). Chodzi mi po prostu o to, że wydaje mi sie, że mój kolega uważa, że jeśli nie jestem wielkim fanem muzyki (nieważne w jakiej postaci) to nie mam żadnych zainteresowań i ogólnie życia. Takie odniosłam wrażenie, po prostu.
I nie jest tak, że nie słucham muzyki :) Moja playlista składa się z mieszanki muzyki klasycznej, instrumentalnej,popularnej, rockowej i cholerawiejakiej i jest mi z tym dobrze. LOL i wkurzają mnie natchnione i głębokie nastolatki słuchające natchnionych starych zespołów. Tak na pokaz. Coby ludzie nie myśleli, że są fankami Justina, czy coś.
Eh, jak zwykle źle się wyraziłam i połowa czytelników źle mnie zrozumie :) Lubię muzykę, ale żeby to ona nadawała sens mojemu życiu.. to aż tak nie.
Czym się zatem interesuję? Dobre pytanie. Wszystkim i niczym. Może zacznijmy od tych oczywistych rzeczy.. zdrowym lajfstajlem :3, weganizmem, ćwiczeniami, bieganiem. Wiem co jeść, jak chce się nabrać masy mięśniowej, wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że zwierzątka na dużych fermach cierpią. Jak tylko zrobi się cieplej zacznę biegać. Poza tym.. gotowaniem. To w jakimś stopniu wiąże się z weganizmem, ale wiem na przykład jak upiec kaczkę czy zrobić babeczki. Były czasy, kiedy namiętnie oglądałam kanały kulinarne :3 Oczywiście zdrowym odżywianiem. Poza tym czytam, lubię antyutopie i te normalne, niefilozoficzne książki. Ostatnio faza na Szekspira. Przypadkowa poezja internetowa, moja wielka miłość. W niewielkim stopniu fotografia, bo generalnie uwielbiam uwieczniać chwile, a fakt faktem, że mam aparat tylko w telefonie, to już inna sprawa :) Rozwojem osobistym, zainteresowanych odsyłam tutaj: http://michalpasterski.pl/. Szczerze, to lubię też czytać o ufo i różnych dziwnych zjawiskach :3 Były czasy kiedy spędzałam całe dnie na tej stronie: http://www.paranormalium.pl/. Poza tym moda i uroda, tak całkiem mainstremowo. Regularnie odwiedzam te strony: http://www.alinarose.pl/http://www.anwen.pl/http://lookbook.nu/. Do tego Azją i tamtejszą kulturą, ale wiedzę na ten temat czerpię głównie z bloga i filmików Azjatyckiego Cukru :) (wiem, wiem, ignorantka ze mnie).
Zwykle jest tak, że przez parę dni mam na coś "fazę",a następnie emocje opadają i zajmuję się czymś innym. Chociaż, zawsze regularnie wracam do wszystkiego, co mnie interesuje. Nie myślcie sobie, że po prostu raz przeczytałam artykuł o UFO i od razu robię z siebie znawcę kosmosu :)
Wiele osób uważa, że jeśli ktoś ma aż tak wiele zainteresowań, to właściwie nie interesuje się niczym. Ja tak nie myślę. Nie chcę się ograniczać do jednej czy dwóch dziedzin, bo jest wiele więcej takich, które naprawdę mnie ciekawią i uważam że warto je zagłębiać. Może nie jestem wielkim znawcą każdej z nich, ale swoje wiem i podyskutować- podyskutuję.
Marzy mi się spotkanie osoby, z którą mogłabym pogadać o samorozwoju czy życiu z Singapurze, ale w kręgu moich zafascynowanych muzyką znajomych, jest to chyba niemożliwe. No cóż, nadzieja matką głupich :)
Ah, wybrałam już przedmioty, z których dodatkowo napiszę maturę- to geografia i WOS.
A jakie są Wasze zainteresowania? Macie jakieś nietypowe hobby? Jeśli tak, to piszcie :)

2 komentarze:

  1. Matura z wosu? Będzie ciężko :-) Niby sie na tym nie znam, do matury jeszcze kilka ładnych latek, ale wiedza o społeczeństwie to naprawde rozległy temat :O
    A tak co do zainteresowań, mam tak jak ty- przez chwile coś mi sie podoba, potem o tym zapominam, aż nagle takie wielkie WOW! że przecież strasznie lubie tą rzecz, a jakoś wyleciała mi z głowy ;D
    U mnie z muzyką jest różnie, chociaż najbardziej lubie szybkie kawałki do tańczenia, ale też uwielbiam Lane Del Rey i The Pierces - moge ich słuchać bez końca! A twój kolega nie ma racji. "przeczytaj sobie /takąataką/ książke, to będziemy mogli sensownie porozmawiać. Wydaje mi sie, że jest troche 'ograniczony', jeśli to pisał - nie powinien krytykowac cie (nie wiem, jak innaczej to opisać, dlatego ta krytyka) za to, że nie słuchasz takiej muzyki jak on...
    Hmmm, kolejny raz wracając do głównego tematu tego komentarza (może aż tak bardzo od niego nie odbiegłam, ale jeśli nie ogarnęłabym się teraz, musiałabyś jeszcze z tydzień czytać moje wywody) chociaż może nie głównego, pogubiłam się! Miałam kiedyś styczność z muzyką. O tak. Przez 2 lata grałam na skrzypcach ;D i nie żebym była w tym zła- szło mi całkiem nieźle- ale to nie było to. Ja musze sie ruszać, tańczyć skakać, a granie na tym instrumencie jest takie monotonne... I w sumie wyszłam na tym tylko z garbatymi plecami, bo nie mogłam nigdy przyjąć jakiej- takiej postawy, i dalej krzywię sie jak kaczka! Ale ok, kończe, bo już nie pamiętam o czym pisałam na początku... Powodzenia! Aha, i jest jeszcze taka super duper stronka niewiarygodne.pl , spodoba ci się ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejo :) No jeśli chodzi o hobby to rzeczywiście kocham muzykę. Myślę, że podłożem do tego była szkoła muzyczna i wiolonczela, na której grałam 5 lat. Obecnie interesują mnie utwory klasyczne, ale na co dzień słucham metalu, rocka i punk'a. Interesują mnie wszelkie tematy, ujmę to tak "zabronione przez kościół" (magia, czary, fantastyka, fetysze itd). Ale nie jest to moim pedestalem. Uwielbiam czytać i oglądać horrory, fantastykę. Ostatniego czasu czytam "Psychiatra w piekle" Mam bzika na punkcie zdrowego jedzenia jak każda z nas chyba :p No a jeśli chodzi o naukę to zdecydowanie biologia chemia i fizyka. Nie mam głowy do wosu ani do pp ani do woku, a najgorzej do historii XD

    OdpowiedzUsuń