wtorek, 30 kwietnia 2013

Wtorek.

All U need is..

Życzę sobie chudości. Zwykle, jak bardzo czegoś chcę, to to dostaję, wcześniej, czy później. Tyle że chudości nie można kupić, ani wygrać na loterii. Trzeba na nią pracować. A Anastazka cieszy się kolejnymi słodkimi kęsami wpychanymi do buzi.
Mniam, 100,200,300, 67565987987 kalorii. Płyną sobie powoli po moim organizmie, kumulując się w okolicach brzucha i ud i mówiąc mojemu mózgowi, że jest zmęczony i że, w sumie, jeśli nie nauczy się na poprawę z historii, to też nic się nie stanie.
Na nic się zdają motywacje, obrazki i lustro. Nie widzę tego, jak się krzywdzę. Moje oczy myślą, że jest w porządku. Mój mózg każe mi jeść, a może to psychika? Mówię nie, ale to nic nie daje. Nie jem prawie nic do 15, żeby zaraz potem zapchać żołądek jedzeniem i wmawiać sobie, że teraz jestem szczęśliwa. Oh, tak, pełna i szczęśliwa. Ze spodniami opinającymi się na udach i uroczymi boczkami, tyle szczęścia!
Chcę odciąć się od świata na jakiś czas, może do niedzieli. Czytać, uczyć się, pisać bloga, ćwiczyć i jeść same jabłka. Mam Wam tyle do opowiedzenia!

6 komentarzy:

  1. nie jesteś sama ,z perfekcyjnego 47,6 .. na tłuste 53 i kilometrowe zwały tłuszczu doprowadziły mnie kalorie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co ja zrobiłam? Jadłam tak jak ty i z 50 przytyłam do 60. Sama tego nie rozumiem i w sumie nie przyjmuje do wiadomości. To właśnie dawało mi jedzenie. Szczęście, spokój i ukojenie nerwów. Powstrzymaj się, znajdź motywację. jedzenie zawsze kończy się źle.
    Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co ja zrobiłam? Jadłam tak jak ty i z 50 przytyłam do 60. Sama tego nie rozumiem i w sumie nie przyjmuje do wiadomości. To właśnie dawało mi jedzenie. Szczęście, spokój i ukojenie nerwów. Powstrzymaj się, znajdź motywację. jedzenie zawsze kończy się źle.
    Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żadnej z nas nie uda się zawsze pokonać chęci na przekąskę.
    Lubię tutaj wpadać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam zupełnie tak samo! Co coś zrzuciłam zaraz wracało... Ale gubiłam np. kg a wracały dwa!!!
    Dlatego zaczęłam jesć o regularnych godzinach i same zdrowe rzeczy, głównie warzywa, owoce, czasem skuszę się na jakiś ryż czy coś tego typu, ale potem dużo ćwicze... Sport, nie jedz po 18 i zobaczysz, że Ci się uda! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno tu nie komentowałam, niestety :c. Ostatnio też ciągle jadłam, czuje sie taka roztyta, chociaż spodnie zaczeły na mnie wisieć, a to dobry znak :3. Znudziło mnie to nieprzestrzeganie dietu u mnie i wg, więc założyłam bloga, żeby mieć wszystko pod kontrolą :D. Dodatkowo wraz z kilkoma dziewczynai założyłyśmy sobie grupę wsparcia w odchudzaniu, myśle że to bardzo fajny pomysł. Jeśli chciałabyś do nas dołączyć, to napisz :3

    im-getting-butterflies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń